poniedziałek, 24 marca 2014

Rodział 2 .



  - Nigdy więcej Cię nie zostawię Rose .  



Obudziłam się o 8:00 , od razu się wykąpałam i zeszłam na dół . Dziś nie szłam do szkoły , zrobiłam sobie wolne a rodzeństwo do szkoły zaprowadziła opiekunka . Mam zamiar wybrać się na solidne zakupy . Wzięłam sobie tylko jabłko i wyszłam z domu . Włożyłam słuchawki w uszy i szłam do centrum . Przeszłam miliony sklepów  , a w rękach miałam pełno torb z ciuchami, butami czy biżuterią . Postanowiłam wybrać się na kawę . Zamówiłam gorącą Latte i ciastko czekoladowe . Po godzinie , postanowiłam iść do domu . Szłam drogą i przypadkiem w kogoś uderzyłam .
-Ojej strasznie Cie przepraszam , moja wina .
-Nic się nie stało , to ja się zagapiłem . - Był to chłopak o blond czuprynie , miał oczy jak morze , takie niebieskie , jasne , pełne szczęścia . Znałam go .
- Czy Ty jesteś Niall ?
- Tak , tak to ja . Chcesz autograf ?
- Słucham ? Nie skąd że , znam Cię , ale nie szaleje za Tobą , jestem przyjaciółką Harry'ego .
-Ooo to super może pójdziemy do niego ?
-Chętnie , ale muszę najpierw zanieść to wszystko do domu . - Zgodził się i razem poszliśmy. trochę głupio mi było bo tak naprawdę go nie znałam . Ale jedno co mnie ucieszyło to , że odrazu znaleźliśmy wspólny język . Doszliśmy w mgnieniu oka , odłożyłam zakupy i poszliśmy jakieś 5 domów dalej do Hazzy i reszty chłopaków. Niall opowiadał mi dużo o nich , nie poznałam jeszcze Liama . weszliśmy przez pukania , Horan od razu pobiegł do lodówki , czytałam kiedyś w internecie , że to wieczny głodomor . Zdjęłam kurtkę , buty i poszłam zobaczyć gdzie oni wszyscy są . Weszłam po cichu do salony , a oni wszyscy , no prawie , grali w fife . Nawet mnie nie zauważyli . Poszłam do kuchnie , przywitałam się z Panią Styles i powiedziałam , że zrobię chłopaką niespodziankę . Niall nawet wyjął głowę z lodówki i stwierdził , że mi pomoże . Było bardzo ciepło , co w Londynie jest trochę niezwykłe . Poprosiłam o miskę co Pani Anne od razu uczyniła podała mi dużą miskę , powiedziałam Niall'owi , żeby wlał tam dużo wody . Wzięłam od niego miskę i poszłam na paluszkach do salony , chłopcy cały czas grali . Podeszłam .
- Cześć chłopcy . - I po chwili w misce brakowało wody , uciekłam jak najdalej od nich , schowałam się za drzewem w ogrodzie . Nie szli , przez jakieś 5 minut , więc pomyślałam , że może się nie gniewają , zresztą nawet nie znam tego Liama , jakie ja na nim wrażenie zrobiłam ? Chciałam wchodzić do domu , kiedy zza krzaków wylecieli chłopcy , przewrócili mnie i zaczęli łaskotać .
- Przestańcie , p-p-proszę , Ahahaha b-błagam .
-Chłopaki bierzcie ją . - Powiedział Louis . Harry wziął mnie sobie na plecy i szedł w stronę basenu , wiedziałam co się szykuje .
- Nie Harry proszę . Chłopcy pomóżciee mi . Niaaaaaal .
- Nie ma tego dobrego , umyjesz się - krzyknął Zayn .
- Jaa w przeciwieństwie do Ciebie łosiu jestem czysta ! - Wszyscy wybuchnęli śmiechem , ale ja byłam przerażona i..... chlust ..
- Aaaa. - Woda była strasznie zimna przez co wyskoczyłam z niej jak poparzona .
-Kiedyś was dorwę - weszłam do domu i poszłam do pokoju Hazzy , wzięłam jego dresy i koszulkę  . Poszłam do łazienki się przebrać a mokre ciuchy położyłam na grzejniku . Z chodziłam po schodach , a chłopcy jak na zawołanie się odwrócili , nie było im do śmiechu . Ciekawe dlaczego , kogoś mi jednak brakowało . Zayn .
- Gdzie Zayn i dlaczego macie takie miny  ? .
- Eh.. przyjechała jego była dziewczyna Perry , zerwali bo go zdradzała na prawo i lewo . Przyjechała prosić o wybaczenie , ale ktoś taki jak ona się nie zmienia prawda Rose ? - W tej chwili wszedł Zayn , miał łzy w oczach .
- Co się patrzycie , mało macie kur** atrakcji ? - Poszedł do swojego pokoju . Usiadłam obok Liama i tępo wpatrywałam się w przestrzeń przed sobą . Wszyscy milczeli . Przecież trzeba mu pomóc , bezczynne siedzenie i czekanie na cud nie pomoże . Jako pierwsza podniosłam swoje cztery litery i coś powiedziałam .
- Ktoś musi z nim porozmawiać , jesteście jego przyjaciółmi do jasnej anielki ! .- Spojrzeli na mnie jak na blondynkę . Co ja powiedziałam ? . Zaczęłam się zastanawiać . Moje rozmyślenia przerwał Liam , jako że jedyny miał zamkniętą buzię i mógł wydusić chociaż słowo .
- Posłuchaj Rose , kiedy Zayn jest zły lepiej tam nie iść .
- Przestańcie nie może być aż tak źle . Niall idź do niego ! - Chłopcy spojrzeli po sobie i przytaknęli głowami . Minęło 5, 10 , 15 minut . Nie wiem przestałam liczyć po 30 sekundach .
- Może mu się uda co ? - Zapytałam , aby jakoś przerwać krępującą ciszę między nami .

Zayn . 

Nie wiedzą co czuje, nikt z nich nie wie bo tego nie przeżywa . Nie jestem chłopakiem , który płacze z byle powodu , pewnie dlatego byłem bad boyem zespołu . Zresztą sam nie wiem .. teraz jest to mało ważne . Ta dziewczyna była częścią mojego życia . Wiem , że wyda się to jakbym oglądał jakieś denne romanse i takie tam , ale potrzebowałam jej jak tlenu i taka była prawda , jednak to było kiedyś ..Nadal nie mogę uwierzyć ,że tu przyszła i wmawiała mi , że tamta zdrada nic dla niej nie znaczyła , że kochała tylko mnie . Chciałbym w to wierzyć jednak wiem , że to tylko kłamstwa żeby do mnie wrócić , kupić sobie ładne ciuchy i odejść . Włożyłem sobie słuchawki do uszu aby muzyka stłumiła moje myślenie o Perrie .


Niall.  

Pukałem i pukałem ale Zayn najwyraźniej nie miał zamiaru się odezwać , więc wszedłem do środka i zobaczyłem , że słucha muzyki. Walnąłem się lekko w czoło i uśmiechnąłem sam do siebie , jednak mój uśmiech po chwili znikł . Usiadłem na brzegu łóżko , dopiero wtedy przyjaciel dostrzegł mnie i zdjął słuchawki .

- Zayn , co się stało ?
- Przyszła , prosiła o wybaczenie . Zresztą co Ciebie to obchodzi ? - Powiedział sucho .
- Jesteśmy przyjaciółmi - Odpowiedziałem łagodnie .
- To nie znaczy , że mam ochotę wszystko Ci opowiadać . !! - Krzyczał .
- Wyjdź stąd .. - powiedział już trochę łagodniej .
- Jak wolisz - Powiedziałem smutny opuszczając pokój. Nie mogłem uwierzyć , że jednego dnia mogło się tyle stać . Świetnie się bawiliśmy , a teraz siedzimy smutni i zdruzgotani . Jedna dziewczyna potrafi zniszczyć chłopakowi serce na miliony kawałeczków . Schodząc po schodach zobaczyłem wszystkich (prawie) siedzących na sofie . Od razu zacząłem opowiadać .
- ....Powiedział jeszcze , że przyjechała aby prosić go o wybaczenie . - Widziałem miny chłopaków , byli smutni , jednak gdy spojrzałem na Rose , coś mnie zaintrygowało ta nadzieja , smutek , troska?
- Ja spróbuje - Wstała , szła już w stronę schodów , kiedy Harry się odezwał .
- Nie idź , nie dawno się poznaliście sądzisz , że to dobry pomysł ? Nie powiedział Niall'owi czyli nie mamy już na co liczyć . Martwię się o Ciebie Rose.. -Powiedział z troską .
- Posłuchaj zrobię wszystko co w mojej mocy . Nie darowałabym sobie wiedząc , że mogłam a nie spróbowałam . - Pogładziła Harry'ego po policzku . Lekko się zarumieniła .
- Em.. to idę . - Weszła na górę .

Rose.

Nie było sensu pukać, więc weszłam i usiadłam na fotelu obok łóżka .

- Po co przyszłaś ? - powiedział chłodno  .
- Posiedzieć z Tobą. Mogę ?
- Tak siedź sobie jak musisz - Musiałam dać radę , jego słowa bolały ale przecież chciałam mu pomóc.
- Ta dziewczyna musiała być dla Ciebie naprawdę ważna skoro tak Ci przykro . Prawda Zayn ? - Chłopak po moich słowach odwrócił się do mnie tyłem . Postanowiłam , że się nie poddam . Przesiadłam się na brzeg łóżka .
- Musiałeś ją bardzo kochać - Następna próba .
- Czego tak naprawdę chcesz ? - Zapytał powoli siadając . Jego oczy były spuchnięte , podkrążone , pełne żalu i smutku.
- Opowiedz mi jaka była co ? Chętnie posłucham .
- Serio ? - zdziwił się .
- Tak serio - Uśmiechnęłam się aby w jakiś sposób dodać mu otuchy.
- Na początku była cudowna . Jej włosy zawsze świeciły w blasku słońca . Czerwone , krwiste usta aż chciało się je całować. Oczy miała niebieskie jak morska fala . Była chamska i potrafiła być wredna , ale dla mnie była miła i kochana . Jednak po pewnym czasie , wszystko zaczęło się psuć . Nie miała dla mnie czasu , nie dzwoniła , nie pisała. Mówiła , że jest chora i nie chce mnie zarazić . Pojechałem mimo jej sprzeciwów . Zobaczyłem moją Perrie z innym mężczyzną . Uciekłem po prostu uciekłem . Starałem się zapomnieć i teraz po tym wszystkim przyjechała tutaj i prosiła bym jej wybaczył . Proszę Rose ! Znasz całą historię .. Jesteś dumna ?
- Będę z siebie dumna dopiero wtedy kiedy Ci pomogę ..

**************************

Chciałabym aby ktoś zaczął czytać .. Proszę o komentarze . : )

1 komentarz: